znalazłam natchnienie :)
1. z bliżej nieokreślonym, ale zabawnym uczuciem stwierdzam, że jest nim Mefju ! Ten Mefju, któremu zepsuło sie 'lubię to' na facebooku :) A w skrócie - jego blog i pozornie błacha rozmowa o odkryciu pasji. Dzięki, ziooooom ! :)
2. i Pogo, do którego nigdy się tak nie zwracam, ale niech nim zostanie na potrzeby bloga. Krótko - najlepszy recenzent.
Dzisiaj jest przełom - czuje w moczu, że nastąpi regularność :) Amen!
Jeśli interesują Cię romanse, porady, afery, polityka, kosmetyki, ciasta, fotografia, religia i wiele innych top 10 tematów świata to mój blog nie wniesie niczego nowego do Twojego życia. A jeśli wyżej wymienione Cię nie interesują, to istnieje prawdopodobieństwo, że i Tobie mój blog nie pomoże. Zapraszam! ;-)
31 sty 2011
polecam !
Przełom października i listopada. Przejeżdżamy brudnym samochodem przez chebziowskie rondo. Matt mówi : " wszyscy jesteśmy egoistami, Michasiu. Nawet jeśli komuś pomagamy, to nigdy bezinteresownie. Myślimy ' pomogę mu, najlepiej po cichu, że niby się nikt nie dowie, bo przecież nie będę się chwalił. Ale fajnie by było, jakby jednak ktoś się o tym dowiedział...' ". Zaburzony światopogląd ? Nie. Nadszedł moment przyznania się. Moja wina, moja wina, moja bardzo wielka wina - nie jestem bezinteresowna. Ale Matka Teresa z Kalkuty też nie była ! Miała nadzieje, że daje przykład.
Ostatni piątek. Honda(szybsza niż wygląda). Katowice. Adrian mówi: "Michaszko, odpocznij. Jesteś albo w pracy, albo...w pracy. Albo z Markiem siedzisz, albo Tadek cię złości. Albo Kraków. Za bardzo się przejmujesz, nie myślisz o sobie. Dzisiaj zrób coś dla siebie". Obudził mnie tym, wzruszył. Zwolniłam, na chwilę 'przestałam się spinać' i teraz tańczę przed lustrem ! Bo co? Bo, być może, dałam Adrianowi przykład.
Dlatego polecam. Dobro powraca, cierpliwość popłaca, uśmiech rodzi uśmiech :)
podpisano
Matka Michalina z Rudy.
Ostatni piątek. Honda(szybsza niż wygląda). Katowice. Adrian mówi: "Michaszko, odpocznij. Jesteś albo w pracy, albo...w pracy. Albo z Markiem siedzisz, albo Tadek cię złości. Albo Kraków. Za bardzo się przejmujesz, nie myślisz o sobie. Dzisiaj zrób coś dla siebie". Obudził mnie tym, wzruszył. Zwolniłam, na chwilę 'przestałam się spinać' i teraz tańczę przed lustrem ! Bo co? Bo, być może, dałam Adrianowi przykład.
Dlatego polecam. Dobro powraca, cierpliwość popłaca, uśmiech rodzi uśmiech :)
podpisano
Matka Michalina z Rudy.
18 sty 2011
szukam natchnienia.
Systematycznością nie grzeszę. Nie żebym tu wcale nie zaglądała, co to, to nie! codziennie się przymierzam. Walczę! "Pisać, nie pisać? Oto jest pytanie..." - i siedzę z myszką, jak z czaszką hamletową w ręce. Z tą różnicą, że jest nowocześniej.
Postanowiłam pisać! :) bo...
1. Magda mówi : "Michasia, przeczytaj, zobacz, czy to w ogóle ma sens...bo mnie się wydaje, że jak mi się jakieś słowo spodoba, to potem ciągle go używam..." . Więc chętnie czytam - jak ekspert! : " Wirtualne społeczności, realne działanie". Żadne słowo się nie powtarza. Magda jest za skromna. I oto, zdanie-znak, z którego wybieram co najważniejsze dla mnie : "(...) dzielenie się twórczością na blogu(...) zwiększa szansę nieznanych twórców(...)na wydanie książki(...). Opinia obywateli cyber-społeczności, nie gwarantuje sławy, ale może wpłynąć na samoocenę, mobilizować do samorealizacji". MĄDRE.
2. moje notatki z publicystyki politycznej:
Czy tylko ja mam z tym problem, czy znowu jest nudno?
Chyba do szkoły przyzwyczaić się jest mi trudno...
Że historia mnie ominie nadzieję miałam,
Ale się, niestety, rozczarowałam:
Bo Józef Piłsudski jest wykładu bohaterem,
A mnie to mierzi - jestem przez to zerem?!
Zresztą cały przedmiot mnie mało interesuje,
Bo publicystyką polityczną zalatuje...
A ja o twórczości kulturowej myślę,
Chyba że pomysł na kawiarnię wymyślę.
Bo w gastronomii się najbardziej widzę,
tam nie byłabym biernym życia widzem! ;)
Mefju je czyta. "Dużo tego masz...Myślałaś, żeby założyć bloga? ". No nie myślałam, bo zawsze.wolałam.papier. " W Internecie nic nie zginie, a papier umiera ". PRZEKONUJĄCE.
3. - " Założyłam bloga. "
- " Po co? "
- " No bo miałam ochotę. Bo chcę napisać książkę, a gdzieś trzeba ćwiczyć. Bo przeżywam godziny, chwile, sekundy, warte uwiecznienia i które, jak się literacko obrobi, mogą być pamiątką dla moich dzieci. Bo.."
- " Zobaczymy jak długo będziesz taka do tego przekonana". DZIAŁAJĄCE NA AMBICJĘ.
Dlatego będę pisać. O osobach, które spotykam. Bardziej lub mniej regularnie. W bardziej lub mniej sympatycznych okolicznościach. I bardziej lub mniej na mnie wpływających. O skojarzeniach teraźniejszości z przeszłością. O wszystkim i o niczym. Tylko szukam natchnienia...
Postanowiłam pisać! :) bo...
1. Magda mówi : "Michasia, przeczytaj, zobacz, czy to w ogóle ma sens...bo mnie się wydaje, że jak mi się jakieś słowo spodoba, to potem ciągle go używam..." . Więc chętnie czytam - jak ekspert! : " Wirtualne społeczności, realne działanie". Żadne słowo się nie powtarza. Magda jest za skromna. I oto, zdanie-znak, z którego wybieram co najważniejsze dla mnie : "(...) dzielenie się twórczością na blogu(...) zwiększa szansę nieznanych twórców(...)na wydanie książki(...). Opinia obywateli cyber-społeczności, nie gwarantuje sławy, ale może wpłynąć na samoocenę, mobilizować do samorealizacji". MĄDRE.
2. moje notatki z publicystyki politycznej:
Czy tylko ja mam z tym problem, czy znowu jest nudno?
Chyba do szkoły przyzwyczaić się jest mi trudno...
Że historia mnie ominie nadzieję miałam,
Ale się, niestety, rozczarowałam:
Bo Józef Piłsudski jest wykładu bohaterem,
A mnie to mierzi - jestem przez to zerem?!
Zresztą cały przedmiot mnie mało interesuje,
Bo publicystyką polityczną zalatuje...
A ja o twórczości kulturowej myślę,
Chyba że pomysł na kawiarnię wymyślę.
Bo w gastronomii się najbardziej widzę,
tam nie byłabym biernym życia widzem! ;)
Mefju je czyta. "Dużo tego masz...Myślałaś, żeby założyć bloga? ". No nie myślałam, bo zawsze.wolałam.papier. " W Internecie nic nie zginie, a papier umiera ". PRZEKONUJĄCE.
3. - " Założyłam bloga. "
- " Po co? "
- " No bo miałam ochotę. Bo chcę napisać książkę, a gdzieś trzeba ćwiczyć. Bo przeżywam godziny, chwile, sekundy, warte uwiecznienia i które, jak się literacko obrobi, mogą być pamiątką dla moich dzieci. Bo.."
- " Zobaczymy jak długo będziesz taka do tego przekonana". DZIAŁAJĄCE NA AMBICJĘ.
Dlatego będę pisać. O osobach, które spotykam. Bardziej lub mniej regularnie. W bardziej lub mniej sympatycznych okolicznościach. I bardziej lub mniej na mnie wpływających. O skojarzeniach teraźniejszości z przeszłością. O wszystkim i o niczym. Tylko szukam natchnienia...
Subskrybuj:
Posty (Atom)