30 kwi 2012

Monika.moim.gościem.

POST SPECJALNY,

Specjalny, bo z gościnnym udziałem: Monika tekst napisała, przedstawiła na zajęciach, wzruszyła nim i się z niego cieszyła, więc niech ma, że udostępniłam jej bloga! Niech cały świat ujrzy co ma do powiedzenia...no okej, przesadzam. Niech te kilka osób tu zaglądających dowie się o czym rozmawiamy na zajęciach ;)


Miłość? Czy coś takiego w ogóle istnieje? Wiecie, takie uczucie? Najczęściej łączące dwoje ludzi, ale nie zawsze. Czasem trafi się ktoś trzeci. I bynajmniej nie jest on wyczekiwany, niczym niespodziewany gość na Wigilię! No i wtedy, gdy to "piąte koło u wozu" się pojawi, jak to mówi długowłosy blondyn w pewnej reklamie: "masz schody"!

Ciasto zwane przez poetów i niektórych zwykłych "zjadaczy chleba" (tych zakochanych) - miłością, składa się z wielu elementów, a proces jego przygotowania z kilku etapów!
I może o tych ów "etapach" na początek!

Etap numer jeden (mój ulubiony) - ZAUROCZENIE!
Kiedy to nagle Twój kolega z klasy, z grupy, z pracy staje się mega elokwentny. Przystojny już jest. Był. W końcu czymś przyciągnął naszą uwagę. I nawet jeśli powie coś totalnie głupiego, myślisz sobie - pewnie żartował. Otóż On wcale nie żartował, ani troszkę. Jeśli powiedział coś totalnie głupiego, to pewnie dlatego, że jest totalnie głupi, jak but z lewej nogi, ale w pierwszym etapie nie sposób nam tego dostrzec. Nasz wybranek jest ideałem. Nawet jeśli nie potrafi naprawić kranu, ugotować spaghetti, albo szybko jeździć na rowerze. Zauroczenie trwa!

Etap numer dwa - ZAKOCHANIE!
Niektórzy zbyt szybko przechodzą z etapu numer jeden do etapu numer dwa, później się rozczarowując, gdy zorientują się, że ta druga osoba spokojnie i niespiesznie została sobie w etapie numer jeden. Inni zaś, w ogóle do etapu drugiego nie dochodzą. Może to i lepiej dla nich. Tutaj obowiązuje tak zwany "okres promocji"! Zakupy z mamą, czy spacer z Nim? Spacer z Nim! Wyjazd do rodziny, czy randka z Nią? Randka z Nią! Nauka do egzaminu, czy seks z Nim? Tutaj może same sobie dziewczyny odpowiedzcie na to pytanie. To właśnie wtedy, jęczą zazdrosne o brak uwagi siostry. To właśnie wtedy dzwonią z pretensjami pijący bez Was piwo w barze kumple. Ale "okres promocji" trwa nadal!

Etap numer trzy - UCZUCIE!
Sama nie wiedziałam jak nazwać ten etap. I nie będę go specjalnie omawiać, bo po prostu nie ma czego.To miłość: najważniejsza rzecz na świecie, najpiękniejsze z uczuć, nie da się jej kupić za żadne pieniądze i najczęściej kończy się ślubem. Takie tam bzdety.

Etap numer cztery - PRZYWIĄZANIE!
To niby wtedy gaśnie uczucie i namiętność! I podobno trzeba wiedzieć, kiedy ze sceny zejść! Otóż guzik prawda! Jak patrzę na moich rodziców, którzy w zeszłą środę obchodzili 25. rocznicę ślubu, to myślę sobie, że ja chciałabym się tak do kogoś przywiązać! Znaleźć taką smycz! Jak już ją znajdziecie, nie puszczajcie. Luzujcie, przyciągajcie, ale nie wypuszczajcie z rąk!

I teraz, mamy już to ciasto, siedzimy sobie z przyjaciółką na kawie. Ta nam jęczy, że taka nieszczęśliwa jest, że nie może znaleźć miłości, skąd ja to znam. I pyta Nas: "jak Wy to robicie"?
Otóż ciasto miłości składa się z kilku elementów. Najważniejszym składnikiem jest podobno zaufanie. Nie wiem, tak mówią. Moja mama też tak mówi, a jak ona coś mówi, to podobno zawsze ma rację. Nie wiem, tata tak mówi. Zaufanie - jeśli się je straci, nie tak łatwo go odzyskać. Z zaufaniem nie jest jak z oponami do auta - letnie wymieniamy na zimowe, a zimowe na letnie i tak w kółko. Z zaufaniem, nie jest nawet tak jak z oponą rowerową, którą w razie awarii przystojny pan dopompuje Nam za darmo na stacji benzynowej. Akurat przystojnych, do-pompujących za darmo panów, w kwestii zaufania, bym raczej unikała. Kolejny składnik - wierność. Ale nie pamiętam co to jest, nie wiem, nieważne, może przejdźmy dalej. Wolność! O, to jest dopiero "temat rzeka"! Kiedy wyjście dziewczyny z koleżanką do klubu, jest jeszcze wolnością w związku, a wyjście jej chłopaka z kolegami na piwo, to już nadużycie tej wolności.

Podsumowując! Miłość? Czy coś takiego w ogóle istnieje?
Otóż istnieje! Miłość jest wszędzie, dookoła nas! I naprawdę jest najważniejsza i naprawdę jest najpiękniejszym uczuciem i naprawdę nie można jej kupić za żadne pieniądze! I fajnie jak kończy się ślubem! I tym, którzy tak jak ja na nią czekają - życzę gromu z jasnego nieba i motylków w brzuchu, a tym, którzy z tym gromem już nie jedną burzę przetrwali i nadal codziennie wychodzi dla nich słońce - cholernie zazdroszczę!

Miłość - serdecznie polecam - Monika Włodarczyk!

1 komentarz: